Nie lekceważ Snapchata

Wydawać by się mogło, że mało kto o nim słyszał, a jednak Snapchat jest jednym z najszybciej rozwijających się serwisów społecznościowych. W 2013 roku jego twórcy odrzucili propozycję Facebooka, który chciał wykupić serwis za trzy miliardy dolarów. Ich decyzja wówczas mogła wydawać się ryzykowna, okazuje się jednak, że wiedzieli co robią – obecnie wartość Snapchata wynosi piętnaście miliardów dolarów. Ale czy to oznacza, że Snapchat ma szansę stać się potęgą na miarę Facebooka? Hootsuite uważa się, że tak i podaje trzy powody, dla których należy traktować ten serwis serio.

Mało użytkowników?

Liczba użytkowników Snapchata nie jest imponująca – wynosi około 200 milionów, a w Polsce szacuje się ją na jeden milion. W porównaniu z Facebookiem, z którego korzysta 1,4 miliarda osób to rzeczywiście mało. Snapchat może się jednak pochwalić najszybciej rosnącą liczbą użytkowników spośród wszystkich platform społecznościowych. Warto też przyjrzeć się bliżej osobom korzystającym z obu serwisów. Użytkownicy Facebooka się starzeją. Nastolatkowie tracą zainteresowanie serwisem, z którego korzystają ich rodzice i kierują swoje zainteresowanie w stronę innych platform – w tym właśnie Snapchata. To właśnie tu znajdziemy odbiorców w wieku od 13 do 20 lat. Wniosek nasuwa się sam – jeżeli chcemy dotrzeć do młodych odbiorców, powinniśmy zainteresować się Snapchatem.

Serwis inny niż wszystkie?

Co przyciąga młodych do Snapchata? Z założenia serwis ten ma być inny niż wszystkie znane do tej pory media społecznościowe. Nastawiony jest przede wszystkim na zabawę. Zdjęcia i krótkie filmiki wrzucane przez użytkowników widoczne są dla znajomych użytkownika tylko przez moment, po czym – przynajmniej zdaniem twórców serwisu – znikają na zawsze. Pozwala to użytkownikom na spontaniczność i szczerość. Snapchat nie daje możliwości dodawania komentarzy, polubień czy udostępnień. Dzięki temu użytkownicy czują się bezpiecznie. Nie narażają się na złośliwe komentarze ze strony innych, nie ma też ryzyka, że udostępnioną na Snapchacie treść zobaczą ich rodzice. W odróżnieniu od Facebooka czy Instagrama, gdzie użytkownicy walczą o popularność wyrażaną w polubieniach, komentarzach i udostępnieniach, dodając starannie wyselekcjonowane treści, Snapchat nastawiony jest na bycie autentycznym. Niestety to, co stanowi o popularności serwisu, przysparza mu też problemów – krytycy zaznaczają, że młodzież czuje się czasami zbyt swobodnie, publikując treści o charakterze seksualnym.

Początek drogi

Co najważniejsze, Snapchat będzie się rozwijał dalej. Już teraz młodzi ludzie na świecie coraz rzadziej korzystają z tradycyjnych mediów, takich jak telewizja. Niedawne badanie przeprowadzone przez Deloitte pokazuje, że ludzie w wieku 14-25 lat jako źródło informacji traktują media społecznościowe na równi z telewizją. Łatwo wywnioskować, że z czasem social media przytłoczą telewizję zupełnie. Oczywiście ekipa odpowiedzialna za rozwój Snapchata reaguje na najnowsze trendy i dostosowuje serwis do potrzeb użytkowników. I tak na przykład w USA użytkownicy Snapchata zyskali nową funkcjonalność o nazwie Discover, powstałą we współpracy między innymi z CNN, Yahoo czy National Geographic. Składa się ona z kanałów tematycznych, w których codziennie pojawiają się wybrane wiadomości. Dzięki temu użytkownicy Snapchata mają dostęp do interesujących ich informacji bez konieczności opuszczania serwisu.

Widać więc wyraźnie, że Snapchat nie jest tylko chwilową modą. Serwis ten ma wielki potencjał i dotychczasowe działania jego twórców pokazują, że wiedzą oni jak ten potencjał wykorzystać. Dlatego warto zainteresować się Snapchatem już teraz, zanim zacznie się prawdziwy boom na ten serwis.